SW Research dla "Rzeczpospolitej" przeprowadził sondaż dotyczący głosowania korespondencyjnego. Chęć do tego typu wyborów deklaruje co czwarta kobieta i co trzeci mężczyzna.
Na czym polegają wybory korespondencyjne?
Ten rodzaj głosowania polega na dostarczeniu do obywateli tzw. pakietów wyborczych przez Pocztę Polską między 3 a 9 maja. Prawo i Sprawiedliwość przegłosowało w Sejmie ustawę, dzięki której takie głosowanie może się odbyć.
Dla wielu ta sytuacja jest niedopuszczalna, a opozycja twierdzi, że majowe wybory powinny być przesunięte.
Konsekwencje z tą decyzją są nawet większe, między innymi Jarosław Gowin zrezygnował z pełnienia funkcji wicepremiera oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
Jak uzasadnił swoją decyzję:
Uważam, że wybory prezydenckie powinny być przesunięte. Jako posłowie Porozumienia zaproponowaliśmy naszym koalicjantom ze Zjednoczonej Prawicy poprawkę polegającą na wprowadzeniu vacatio legis trzymiesięcznego. Ta propozycja nie została przyjęta, dlatego podaję się do dymisji.
W związku z tym SW Research dla "Rzeczpospolitej" przeprowadził sondaż wśród obywateli. Jak czytamy w “Rzeczpospolitej”:
28,2 proc. uczestników sondażu zadeklarowało swój udział w wyborach przeprowadzonych w formie powszechnego głosowania korespondencyjnego. Odpowiedzi "nie" udzieliło 47,8 proc. respondentów. 24 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie. Udział w wyborach przeprowadzonych w takiej formie deklaruje co czwarta kobieta i co trzeci mężczyzna. Częściej niż pozostali deklarację o udziale w wyborach składają osoby do 24 roku życia – blisko 40 % z nich. Rzadziej niż ogół badanych odpowiedź tę wskazywały osoby z wyższym wykształceniem – rzadziej niż 1 na 4 osoby oraz mieszkańcy miast liczących do 20 tys. mieszkańców – co piąty z nich.